niedziela, 13 grudnia 2009

jak to zrobić...


tak. dzisiaj spadł śnieg i wielki uśmiech zawitał na twarzach połowy
Polaków. Również u mojej rodziny - Natalia i Igor latali po domu od
okna do okna. Prócz mnie..ja się popłakałam. Ale o tym wspominałam
już gdzie indziej. Teraz o dziwo, moje samopoczucie się poprawiło, mimo,
że nie rozmawiałam z Tobą, nie pojawiło się cudowne Twoje imię w prawym,
dolnym rogu...przed domem stoi ogromny, uśmiechnięty bałwan. już mi go szkoda.
pewnie jakieś gnojki go rozwalą. Niech będzie dla mnie przykładem..będzie uśmiechał się, aż do ostatniego swojego dnia i to jest świetne..w domu oprócz radości ze śniegu, pachnie pierniczkami i ogółem jest ciepło. Oczywiście eliminujemy moją osobę. Mi jest zimno, chce, żeby ktoś mnie mocno przytulił. Żebyś Ty mnie przytulił. Od rana w kółko słucham tych samych piosenek. po 30razy, a potem to już nawet się nie orientuje, że leci 54 - jak to moja mama stwierdziła, zirytowana tą samą melodią. ściągam sobie nowe filmy.
znowu nie wiem jakie - wiem, że mam na nich ryczeć. "Malowany Welon", "Pamiętnik" i coś tam jeszcze. Potem pewnie zdam recenzje...jestem myśli, że się nie zawiodę. Najwyżej na sobie, że zamiast obejrzeć coś wesołego, pocieszającego, JA zapadam się bardziej. no cóż...

11 days to Christmas.  
I Love You, Helen.
I Love You, Matt. 

środa, 9 grudnia 2009

x_x

zabiję się, zabiję się, zabije się. łeeeeeeeehehehehe ;(
to niesprawiedliwe, kurwa, niesprawiedliwa, na wszystkie
przekleństwa i nie przekleństwa świata, grr ! czemu ja w ogóle
zaczęłam z Tobą gadać. yhh..co za pech. w takie gówno weszłam jak
dzisiaj moim trampkiem i prawie zwymiotowałam..teraz wymiotuje dosłownie
miłością. chociaż to nie brzmi romantycznie. serio. niewiem co powiedzieć.

piątek, 27 listopada 2009

mamo droga, droga mamo.



to moja mama. a dziś jej urodziny. prawda, że wygląda jakby miała dwie osiemnastki ? xD [36]
w każdym razie życzę Ci mamo, chociaż i tak nie znasz adresu mojego bloga i nigdy się nie dowiesz:
żebyś się nigdy nie poddała [nie kupiła mi PROsiaczka i kucyka], żeby w Twoim życiu było mniej płaczu,
a więcej radości, aż przy oczach i ustach pojawią się miłe zmarszczki^ abyś za 18lat, wyglądała jak trzy takie
osiemnastki...przedewszystkim pociechę z własnych dzieci. zdrowia. aby życie w Targowej Górce, było udane i spełniły się twoje oczekiwania w związku z tym, że będziemy z tatą bliżej. żebyś śmiała się z moich śmiesznych problemów..żebyś pozostała taką mamą jaką jesteś - bo jesteś mamą cudowną, chociaż czasami zdarza nam się pogryźć, ale dbam o to, by zdarzało się to rzadko. przepraszam i dziękuję za wszystko ...

kocham cię.


wtorek, 24 listopada 2009

wishing life..


...póki rumieńce nie zejdą z moich policzków, póki nie przestaną
kręcić mi się łzy w oczach, póki serce nie pęknie mi, przy ostatnim
zdaniu, póki nie przestanę rozmawiać z tobą ...           przestanę.

wtorek, 17 listopada 2009

nie mam biletów.

idę do kina w czwartek, idę do kina w sobotę...
mam 5 z pracy klasowej z angielskiego, a jutro nie
ma pani od biologi i nie ma sprawdzianu. jedynie ze
Świętoszka. tak, Świntuszka kurwa. nienawidzę lektur.

zrobiłam nawet zadanie dodatkowe z matt[i]my. a no tak..
zapomniałam, że jutrzejszy dzień, a raczej szkoła na godzinę 7:10
przysparza mnie o jeszcze bardziej pogłębione wory pod oczami.
ale co z tego. nie muszę dla nikogo 'ładnie' wyglądać, a dla siebie...
nie chcę. muszę się umyć jeszcze...                                     matt<3 

środa, 11 listopada 2009

dr. house.

- tato, dlaczego się poce ?
- bo śmierdzisz.

słucham cudownego śpiewu Heli, która twierdzi, że to fałsz.



wtorek, 10 listopada 2009

poniedziałek, 9 listopada 2009

38.1

   
Kocham cię Mattju. Kocham cię Kalep.<3


niedziela, 8 listopada 2009

no, no, no...


- nie ! nie jestem chora, muszę iść do szkoły...
- boże..co to za czasy, że dziecko chce iść do szkoły, gdy nie musi.

smętnie jest. nouvelle vague - fade to grey.mp3

sobota, 7 listopada 2009

Pau i Lina.


wielbię dziewczę. *--* coś mi powiedziało, że słodko kaszle [?]

piątek, 6 listopada 2009

someone like you


ktoś kogo mogę nazwać kuzynką. jednak...straciłyśmy zupełnie kontakt.
dzisiaj w szkole...inaczej. i mogę siebie z niesmakiem nazwać "zazdrośnicą".

czwartek, 5 listopada 2009

silent voices kill.


ćpam Radiogłowych. miły dzień. wczoraj padał śnieg.
a dzisiaj stopniał. niespodziewana olimpiada z polskiego.
 boli mnie głowa. i jem lody orzechowe. wspominam.

środa, 4 listopada 2009

red hot


uff, jak gorąco... umarłam, tym razem z nietypowej
dla normalnych ludzi przyczyny ^-^

wtorek, 3 listopada 2009

poniedziałek, 2 listopada 2009

airelle


nie byłam dzisiaj w szkole. nie byłam. na grippée jestem chora.
jutro też nie idę. ale nie z powodu grippée. jadę z nią i z matjem
do Gdańska kupić liście na hiver. nie hifa, tylko zime. głupi ten francuski.

niedziela, 1 listopada 2009

sobota, 31 października 2009

haloween


cudeńko z jedzenia - oczy - o jakie postarała się zrobić moja mama :)
byłam dzisiaj w "Wyspie Skarbów" z dziewczynami moimi ^^
świetnie. bardzo się cieszę, że nie siedziałam zdołowana, sama
w domu. kocham je. kocham mattja. kocham cukierki. kocham Was.

piątek, 30 października 2009

słoneczy dzień


aj dont noł łot tu du łiwh majself.mp3
 jestem paranoikiem i boli mnie gardło.

czwartek, 29 października 2009

dont spik


czuję się okropnie - nie napisałam wczoraj notki -.-
to dlatego dzisiaj był taki okropny dzień, zapewne ... xd

papaja !

wtorek, 27 października 2009

silent voices kill


ludzie naprawdę nie mają litości. jeśli kogoś naprawdę kochają, a ich miłość nie jest odwzajemniana - powinni odpuścić i pozwolić tej osobie odejść - cieszyć się z jego szczęścia, widząc go z kimś innym... jeśli go NAPRAWDĘ kochają. to śmieszne, bo jeśliby tak miało być, jak mówię, to ludzie chodziliby puści i nieszczęśliwi - nie zakochując się i nie sprawiając sobie przyjemności walką o tego kogoś.  no, bo przecież, na filmie na którym się wczoraj jak kretynka poryczałam: " jeśli jesteście sobie pisani, napewno będziecie razem". param pam pam.

można walczyć - pod warunkiem, iż: nie naprzykrzasz się tej osobie,
do tego stopnia, że zamiast osiągnąć swój cel, ona coraz bardziej cię nie lubi.

spokojnie. ja to pisze dla siebie.
moja mama odkryła mapki Helen
'wytatuowane' na mym ciele hahahaha xD

poniedziałek, 26 października 2009

chodź closet


częściej takich Robinsonowych przygód w rodzaju "zamknęły
się drzwi od klasy i nie możemy wyjść i mija nam lekcja fizyki,
a my siedzimy z Pawełkiem i Helenką w naszym mieszkaniu pod ławką".

^-^

niedziela, 25 października 2009

magic works


nie ma to jak kabaretki z dziurami... hm. wszystko procentuje.
wszystko. wszystko idzie po mojej myśli, wszystko jest dobrze,
wszystkie przedmioty w miarę opanowane, wszyscy są dla mnie
milutcy - nie kłóciłam się już dobrych pare lat {oczywiście w przenośni).
wszyscy moje zdjęcia bardzo chwalą...a najlepsze jest TO, w tym wszystkim, że i moi przyjaciele mają teraz dobry czas - są szczęśliwi. i o tym wiem. jednak ciągle brakuje mi czegoś/kogoś co/kto by mnie w całości dopełniło. a może nie może. może mam już tak za dobrze, że lepiej być nie może ? może wspomoże mnie i zaskoczy, pocieszy, gdy ponownie spadnę na samo dno ?

sobota, 24 października 2009

lose.


wspaniała dziewczyna, ta Paulina ;)  było miło i przyjemnie,
pomimo pogody, przez którą w pewnej chwili zrezygnowałyśmy
ze zdjęć, ale za 3tyg. spotykamy się znowusz, dokończyć nasze idee ;)

piątek, 23 października 2009

maska

  
very superstition... tworzymy zgrany czworokącik razem
z Helen, Pawciem i Albertem E. ^^ wesoło jest - w szkole.
nawet jeśli to głupio zabrzmiało. natomiast martwię się o mojego
Roniego, który czuje się okropnie tak jak ta głupia dzi***, która go
właśnie zaniedbała. nie ma co. ściągam 4horrory i 3komedie.

czwartek, 22 października 2009

środa, 21 października 2009

scream

  
nim sama zgasnę, sama zniknę...

wtorek, 20 października 2009

nie kocham cie wcale


uczucie mam nie dobre jak, gdy trafisz na "złą czekoladkę",
tą z innym "złym" nadzieniem - nie tym co chciałeś.



poniedziałek, 19 października 2009


bo dzisiaj było tak wesoło, że 1325154 się popłakałam
i boli mnie brzuch. i walę perfumami Paaaawła ^^

niedziela, 18 października 2009


śpiewanki - cacanki. jesus -.- moja mama przyszła obierać
ziemniaki do salonu, specjalnie, żeby obejrzeć Jonas'zów oO

trzeba...się...

sobota, 17 października 2009

karykatury z wyboru.


 haha. karykaturki ^^ z Panną Patrycją ukochaną, która
niedawno sobie pojechała ... a ja wciąż jęcze przez sen -.-

PS. I love you.

piątek, 16 października 2009

true

  
just another round in the Mario ^^ Then comes my best Patt<3
It's nice and pleasant. Is sharply and pointedly. hm...

Happy birthday to Albert!! 
 

czwartek, 15 października 2009

igor mi na kolanach siedzi i śpiewa


 la la la la la la la la laaa...uuu.
Everybody's going to the party have a real good time
Dancing in the desert blowing up the sunshine...

żal. dałny ciągle grają xD

to nie był najlepszy dzień w szkole, jeśli
chodzi o naukę..no nic. poprawi się -.- aż
takich słów nazbiera się 41534846 i zacznę się
denerwować. no nic. poprawię się ^^

środa, 14 października 2009


ave ci Gandalfie, za ten prąd ! już myślałam, że na cały
dzień zabierają, przy tej wichurze nieszczęsnej...szaleństwo.

wtorek, 13 października 2009

knocked up


very positive day! może prócz tej trójki nieszczęsnej z historii,
bo jednak trochę szkoda...no nic, w końcu się poprawi.^^

Mateusz Leoński

poniedziałek, 12 października 2009

pewnie...


udajmy, że na mój blog wkradł się Matju. Ale się nie wkradł.
to tylko automatycznie dodana notka, ustalona godzina. tymczasem
jestem w szkole i mam drugi polski, który lubię. a potem fizykę, którą
nie przeżyję. a potem napiszę, czy miałam rację ^-^

[edit]: aha. 17:38 jest, a to na górze powinno być
dodane automatycznie o 14:25 -.- coś się nie dodało.
eh. no nic, pewnie coś pomieszałam. co do fizyki to właściwie
miałam racje...5min. przed zakończeniem lekcji, gdzie wszyscy
byli już spakowani, pani nagle kazała nam wyciągnąć karteczki
i pisać sprawdzian -.- nieważne. mam smętny humor...

niedziela, 11 października 2009

wciąż


jakieś pedofile mnie na nk zapraszają wciąż. -.-
Hela pojechała. Wszystko odrobione. Wzięłam łyka
piwa od mojego 2letniego brata i...kur*a, może się nie znam,
możecie mi nawtykać, ale to jest nie smaczne ! nie dobre...fuj.

szczerze, smakuje jak siki. -.- no nic.

sobota, 10 października 2009

nagroda darwina


ratataj - 2001r. oglądałyśmy "Nagrody Darwina".
a teraz idziemy spać, tak wcześnie jak nigdy.

piątek, 9 października 2009

śmierdzi technocornem


cudzołużymy popcorn. i będziemy oglądać Once.

czwartek, 8 października 2009


„Gdyby nie wyjątki, zasady byłyby nie do zniesienia” 

Zuzka. A Helenka mi śpiewa na skype xD 
że zgubiła klucze, że właściwie wszyscy są głupimi h*****. 


środa, 7 października 2009


olimpiada z polskiego. olimpiada z biologii. i kilka innych
konkursów...trudna chemia, skomplikowana matematyka...

za prosty angielski, usypiający WOS. wredna fizyka.
[nie]ciekawa historia...niemiła geografia, bezsensowna religia...

ukochany, [nie]męczący WF. niepotrzebna technika...
informatyka i sztuka bez muzyki, za to dużo rysowania.

 + mam nadzieję, zajęcia dodatkowe = francuski i bass. 
wyrób się w tym głupi, niesystematyczny człowieku ! 

wtorek, 6 października 2009

best friends :D


best of the best<3 my girls. 

ta klasa jest cudowna. przewesoło-przesympatyczna. 
i love it. i gdy wszystko zaczyna być jak ze snów...
ja wyprowadzam siem wpizdu. -.- 

poniedziałek, 5 października 2009


'probably the two most beloved creature in the world'

matematyka. historia. geografia. - moje nocne koszmary,
a już jutro prace klasowe z tego oto. liczę tym razem na
nie koszmary, lecz odpowiedzi na pytania z jutrzejszych prac ^^ 

niedziela, 4 października 2009

^-^


weekend leniwy pełen dynamicznych emocji. nie nudny.
pełen muzyki pani "Sia", która wprawia mnie w stan romantyczny.

mrr.